piątek, 17 kwietnia 2015

Piątek, blogi i odstawka od komputera czyli wymuszane dobro jest złem koniecznym.

Piątek.
Słowo mityczne, wychwalane w pieśniach, wierszach i statusach na FB. Dla mnie to znaczy tyle że nie robię sobie autodestrukcji poprzez siedzenie ośmiu godzin w szkole i śpię do jedenastej.
I coś tam czasem czeba posprzątać.

Lista Rzeczy Zrobiona Przez Pracowitą Agrafkę Która Jest Pracowita Bo Jest
1. Zaaktualizowałam sobie szkicownik. (ten papierowy)
2. Napisałam w sumie 3, słownie TRZY wierszyki (wow biegnę szukać wydawcy)
3. Wpięłam sobie ćwieki w kieszeń bluzy (tak bardzo metal)
4. Już prawie kończę przepisywać książkę koleżanki.

KONIEC

Co do pkt. czwartego, będzie ona się ukazywać na blogu (jest mojej koleżanki, nie biorę żadnej odpowiedzialności, nie muszę niczego podpisywać, prawda?), z moimi autorskimi, ironicznymi i nie tylko, komentarzami.

Bo jest, delikatnie mówiąc, BEZ SENSU.

Lubię rękawiczki bez palców, zaczynam je zbierać. Mam już dwie.

Moja siostra zrobiła sobie BUM na zdrowe odżywianie. Ciekawe że Nutelli najwyraźniej to nie dotyczy.

Trochę spóźnione może, ale byłam na 4 Krakowskim Festiwalu Komiksów. Kupiłam sobie cztery komiksy, dwa od J. Dębskiego (Mój Mały Jogurt, Atlas Zwierząt) i dostałam od niego autografy na obu i mi jeszcze machnął mamę pumę i walenia. Poza tym kupiłam Ralpha Azhama pierwszą część (recenzja od Spella : http://kreskotok.blogspot.com/2014/11/mini-recenzje-timof-quiet-little-melody.html ) i Kosmiczne Mydło.

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx_IP6jjDo8JeCoaT5iVqOSzx4Qe81lcTiwE6xmd69ZXNkOJVx6QyrAjJ6A6in0obx-Pmefr4NEhERRfxzP8FwDJCJpchmY62sja5N7X6kzoQvgbzbSlixWhiKjTy73PF-sZ219bOJando/s1600/11004587_907740629270458_58318837024225894_o.jpg

Agrafka

Sufit gwiaździsty nade mną,
Dusza bezładna we mnie.