czwartek, 21 sierpnia 2014

Gdyby ktoś nie wiedział - w Krakowie pada

Nie ma większej nudy niż takiej podczas lekkiego aczkolwiek nieustającego deszczyku.
Ech.
Wróciłam z wygnania ze wsi. Było fajnie bardzo, rysowałam kwiatuszki i stworki. A teraz jestem z powrotem w ponurym mieście opanowanym przez smog.

Znalazłam coś co czyni mnie wyjątkową - chyba jako jedyna na świecie jem na śniadanie zupę grzybową z kluskami.
Wszystkim psują się słuchawki.

A to coś wyżej - to jest Internetowa Esencja Kota. Na Kwejku znalazłam.

Nawet mnie to śmieszy.

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Sushi Szkice


To dziwne podłużne, czarne coś po prawej to mój nieudany rysunek pałeczek (wygląda jak rabarbar)

Kosz z osami

Siedziałam dzisiaj na przystanku i zauważyłam że jak jest lato to do tych śmietników MPK przez małe kwadratowe otworki wlatują osy. Chyba z powodów wysokiego stężenia lodów w lecie (tych roztopionych).
No więc obleciałam dzisiaj wszystkie biblioteki jakie mogłam i zjadłam sushi. Wiecie że na dzielnicę można wypożyczyć tylko 10 książek? Zdziercy jedni. Mówili że z każdej biblioteki można 3, a jak przychodzi co do czego to się wymigują...

Kolejne rozczarowanie - w Polsce nie ma sklepu The Glitch Mob! Najbliższy jest w Londynie.

Ech... Jedyne szczęście dzisiaj to "Wiarołomca" dla którego pani Bibliotekarka nagięła trochę przepisy i ściągnęła dwutygodniową rezerwację. Zastanawiam się czy dla oszczędności tramwaje są w Krakowie robione z blachy falistej. Tej najbardziej przyciągającej słońce. Klimatyzacji oczywiście brak - w każdym z pięciu różnych tramwajów którymi jechałam. Te otwarte okienka to chyba tylko dla pozorów. Za to kierowca ma fajny, zmyślnie przymocowany wiatraczek elektryczny. I dmucha wiatraczek w tą uśmiechniętą, ani trochę nie zapoconą gębę. Szczerzył się tak chyba z czystej złośliwości.

Jest za to fajny blog : kreskotok.blogspot.com
Stosuję te 5/6 zasad a przynajmniej się staram. Chociaż ta kelnerka trochę dziwnie się patrzyła jak odrysowywałam rybki z serwetki. Nawet mam Sushi Girl. I ten kosz z osami.

Niech moc będzie z wami!

niedziela, 10 sierpnia 2014

Wakacje raz, wstrząśnięte, nie zmieszane

Byłam.
Zobaczyłam.
Sfotografowałam.

Więc jak każde inne zwierzątko szkolne po zakończeniu roku wyjechałam na wakacje. I już nie miałam na nic czasu. Byłam w
Gdańsku
Muszynie Złockie
Górach ( nazwa nie znana )
Orleanie we Francji
Nad Bałtykiem
I chyba tyle.

Teraz będę zwiedzać Kraków i douczać się talentu plastycznego. Całkiem nie dawno wyszli "Strażnicy Galaktyki" i jak nie pójdę do kina to po prostu będę wariować przeszukując najbardziej pirackie strony w internecie żeby znaleźć choć mały tego filmu kawałek. Znalazłam też sobie nowy zespół do lubienia.
"The Glitch Mob" Nie wiem dokładnie co to za gatunek muzyki ale mi się podoba. Założyłam też sobie Instagrama. Nazywam się jakże uroczo : dragon_eater_24

Wstawiam teraz parę moich radosnych twórczości fotograficznych.Głównie znad Bałtyku i z gór. Żeby ściągnąć zdjęcia z aparatu potrzebuję jednego małego kabelka (rozgląda się bezradnie po pokoju).
Więc kolejno :

 Ja nad morzem
 moje stopy i inne w morzu
 ja z watą cukrową
 wodorosty na betonie

 gdańskie grafitti z realnym przekazem
zmoknięty gołąb na dworcu gdańskim (rozbawiła mnie ta jego napuszystość)
 kolejne gdańskie grafitti

 sernik który miał być jeden a są dwa
 galaktyczny łabądź
płonący górski motyl
 
Nie apropo : znacie YouTuberkę o nicku Banshee? Robi serial tudzież tokszoł. Podobno otworzyła internetowy sklepik. Koszulka za 45 zeta! Spieszcie się! Kto w tym tygodniu zakupi coś z niego otrzyma jej zdjęcie! Z autografem! 
Informacje pochodzą od A. mojej siostry.

Więc księżyc jasno dziś świeci. 
Pełnia.
Macie jakiegoś znajomego wilkołaka?

A tu jeszcze link z jednym z utworów The Glitch Mob :